Niechaj nikt się dzisiaj nie wywyższa, nawet w środowisku gazety codziennej polskiej. Bo czarowników i zaklinaczy wszelakiej maści i w najdawniejszych czasach mieliśmy też pierwsza klasa. Na potwierdzenie słów moich zacytuję oto słów kilka z antycznego polskiego sejmu piekielnego:
Nuż w Sobotę Wielkanocną, kiedy wodę święcą,
To się wtenczas czarownice po chałupach kręcą.
Biegają około domu, brząkając w siekacze,
A druga, wlazszy na gniazdo, z kokoszami gdacze.
Wziąwszy ognia święconego, dobytek nim kadzi,
Do siedmiu kościołów każe po wodę czeladzi.
Święcone w dzień wielkanocny wkoło domu noszą,
Aby wężów nie widali, kiełbas o to proszą.
Lecie zasię, kiedy trzaska, gdy się boją gromu,
Oknem naczynie żelazne wyciskają z domu:
Siekierę, motykę, widły, łopatę i grabie,
A ziela nakłaść na ogień każą leda babie.
(Sejm piekielny, 880-891 Spisał i opublikował Julian Tuwim)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz