
Od czasu śmierci Ojca, rocznicę jego urodzin świętuję jako dzień pamięci, a także jako symbol minionego czasu, w którym położony został kamień węgielny pod moje własne życie. W podobny sposób czczę rocznicę urodzin mojej Matki. O ile rocznica urodzin Ojca wiąże mnie i moją pamięć bezpośrednio z Ojcem, a z drugiej strony, jako symbol nieprzerwanej kontynuacji życia, pozwala mi lepiej zrozumieć moją własną sytuację w łańcuchu pokoleń - o tyle dzień imienin Ojca, skłaniając do zadumy, zmusza niejako do odnajdywania tych wartości życia, które oscylują pomiędzy profanum a sacrum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz